Było minęło: Okno na świat
Na początku lat dziewięćdziesiątych elewacje domków i bloków w całej Polsce zaczęły przyozdabiać białe czasze anten satelitarnych. Za pośrednictwem tych anten, w szare i smutne postkomunistyczne mieszkania zaczęła wlewać się kolorowa, zachodnia fala programów. Dla mnie najważniejszym i z początku jedynym było MTV. Były to na tyle zamierzchłe czasy, że na kanale Music TeleVision faktycznie można było usłyszeć muzykę, a ściślej usłyszeć i obejrzeć teledysk.Poniżej te teledyski, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
Na początek Mięsny Pulpet i jego interpretacja baśni Piękna i Bestia:
Artystyczna Enigma i ciekawy pomysł na teledysk:
Mimo, że byłem jeszcze pacholęciem zagrywającym się na Amidze, to wizja wirtualnej rzeczywistości w wykonaniu Aerosmith już wtedy wydawał się mocno naciągana:
i ciąg dalszy z uczestnictwem późniejszej Arweny:
Wczesne Take That:
Ciekawe co się dzieje dzisiaj z tymi chłopakami:
Nieśmiertelne Gnaty i’Kwiaty:
Do dziś pewnie w czołówce najlepszych teledysków ever:
Powyższe teledyski pochodzą mniej więcej z lat 1992-1993, zatem na koniec dwa starsze, które także miałem okazję po raz pierwszy zobaczyć w MTV
Oczywiście nie byłoby MTV bez Beavisa i Buttheada, dlatego obowiązkowo należy teraz obejrzeć każdy z tych teledysków z komentarzem tych dwóch wesołków:
http://www.youtube.com/watch?v=KzazqLpD29w