Stanisław Lem „Eden”
W zeszłym roku nie popisałem się czytelniczo, więc 2012 zaczynam od nadrobienia zaległości. Pomimo tego, że obiecałem sobie nie zaczynać kilku książek na raz i skończyć z równoległym czytaniem, na półce zebrało się kilka pozycji z pozatykanymi zakładkami. O samym „Edenie” nie wypada wręcz pisać, bo to klasyka. Jedna refleksja…